Pages

piątek, 28 kwietnia 2017

Bez obcasów!



 Witajcie w ten niezbyt piękny, wiosenny dzień. 

Z powodu rosnącej tuszy, tudzież  starszej metryki coraz częściej sięgam po obuwie sportowe. Zdaje sobie sprawę z tego, iż dla mojej niezbyt filigranowej sylwetki nie jest to wskazane ( masywne nogi iksy potrzebują szpilek, jak ryba wody) jednak wygoda coraz częściej wygrywa.  
Do tej pory w butach na wysokim obcasie było mi równie wygodnie, co w adidasach, jednak wiek i przybywające z każdym miesiącem kilogramy robią swoje... No,  młodsza już nie będę! Złośliwi  twierdzą, że za parę lat, na blogu będę prezentować kreacje pchając przed sobą "balkonik". Niestety nie mogę temu zaprzeczyć. Kręgosłup, jak większość mojego ciała nadaje się do wymianki. 
Na szczęście po obuwie sportowe sięgam tylko, gdy wybieram się na dłuższy spacer z psami lub bez, oraz (chciał nie chciał) z rodziną. Rodzina jest jak bluszcz. Ci, którzy ją mają, wiedzą że bez nich nie da się niezauważalnie wyjść..... (nawet do łazienki). 
Wracając do stylizacji: mamy pastele, które kocham niezmiennie, Mamy spodnie typu chino, bluzkę z megamodnymi naszywkami (handmade), oraz wspaniałe i dość zgrabne jak na obuwie sportowe superstary. 
Zapraszam do oglądania:)







kurtka - new yorker
spodnie - reserved
bluzka - allegro , naszywki - pasmanteria
torba - lokalny butik
buty - martes sport











2 komentarze: